Czy po przeszczepie można pachnieć jak dawca? Tokyo ghoul [tom 6]

Czy po przeszczepie można pachnieć jak dawca? Tokyo ghoul [tom 6]

28 listopada 2018 21 przez Monika Kilijańska

Podczas operacji Kanekiemu zostają przeszczepione organy osoby, która zmarła podczas tego samego zdarzenia. Rize, bo ta kobieta była dawcą, nie była jednak człowiekiem. Dużo się słyszy o anomaliach, jakich doświadczają osoby po przeszczepach: podobno potrafi się im zmienić charakter, zaczynają mówić w innym języku, poznają osoby, które były bliskie zmarłemu dawcy. W przypadku Kanekiego chłopak pachnie tak samo jak Rize. W świecie wyczulonych na zapach ghouli może to być sporym problemem.

Bohaterowie

Kazuichi Banjou poznajemy już w tomie 5 Tokyo ghoul’a,w historii dodatkowej o Rize. Wtedy durzył się w niej na zabój, jednak jego zbyt dobroduszny charakter nie został przez nią zrozumiany, ani doceniony. Banjou to człowiek spokojny, wręcz pacyfista. Być może tak dzieje się dlatego, że pomimo niezwykłej wytrzymałości jest on niezdolny do walki. Za to sprawdza się jako idealny przywódca, który zarówno potrafi zagrzać do walki, jak i ostudzić zbyt gorączkowe zapędy jednostek w grupie. Po odejściu Rize z 11 dzielnicy stał się jej przywódcą, jednak na bardzo krótko. Podziwia osoby, które potrafią wzbudzać respekt nie przy użyciu siły. Nigdy nie chodził do szkoły, więc nie umie pisać i czytać.

Fabuła

Do kawiarni Anteiku przybywają goście z 11 dzielnicy. Szukają zaginionej Rize i, o dziwo, wyczuwają jej obecność w Kanekim. W dość pokojową rozmowę wtrąca się jednak Ayato, młodszy brat Touki oraz członkowie organizacji zwaną Aogiri.

To oni opanowali 11 dzielnicę, zaczęli polowanie na gołębie, a teraz maja zamiar nie tylko raz na zawsze rozprawić się z BSG przy pomocy Rize lub tego, kto choćby Rize pachnie. Jeszcze nie wiadomo po co prawa ręka przywódcy 11 dzielnicy i organizacji Aogiri, Tatara go schwytał. Ma to pewne powiązanie z operacją Kanekiego dokonaną przez doktora Kanou… Tatara wie więcej, niż Kaneki, który przecież był jego pacjentem!

Okazuje się jednak, ze Kaneki wcale nie jest tak przydatny Aoiri jak myśleli i trafia do więzienia. Tam pracuje przy obróbce ludzkiego mięsa na łatwiejsze do strawienia kawałki. Nie ma jednak siły psychicznej, by rozczłonkowywać ludzi. Tu przychodzi mu z pomocą Banjou. Kiedy kończy się dzień pracy Banjou zdradza mu plan: uciekną.

Kreska

Pod względem kreski nie jest to mój ulubiony tom Tokyo ghoul. O wiele mniej się dzieje, a największym jednak atutem kreski Sui Ishidy jest dynamiczna walka, jaką możemy oglądać pomiędzy ghoulami czy potyczkami z gołębiami. Spokoj

niejsza akcja jest tu zapowiedzią mocnego ciosu, jaki gotuje nam mangaka.

Ciekawostka

Banjou jest typową osobą do omake. Omake po japońsku to nic innego jak gratis, dodatek i Używane jest nie tylko do podkreślenia dodatków do zakupów np. płyty CD dodawanej do kupionego odtwarzacza, ale także jako podkreślenie przekoloryzowanej historii, przesadnie wymyślnym opowiadaniom. W Mandze i anime, a także często w filmach omake stanowią sceny dodatkowe: wesołe gagi w stylu chibi z postaciami mangi/anime, żarty aktorów, wierszyki pomiędzy kolejnymi rozdziałami czy dodatkowe sceny, luźno związane z fabułą, umieszczane na końcu tomu.

Podsumowanie

6 tom Tokyo ghoul jest swoistym oddechem przed zdecydowanie mocniejszą historią. Nagły zwrot akcji, nowi bohaterowie, nowe miejsce i zupełnie inaczej zorganizowane ghoule niż dotychczas spotykane przez Kanekiego w dzielnicy 20 i kawiarni Anteiku. Aż chce się czytać dalej!

Pozostałe recenzje serii Tokyo ghoul:
Tokyo ghoul [tom 1]
Tokyo ghoul [tom 2]
Tokyo ghoul [tom 3]
Tokyo ghoul [tom 4]
Tokyo ghoul [tom 5]


Na szybko:

Choć niepozbawiony, to jednak wyraźniej spokojniejszy tom 6 Tokyo ghoul zapowiada potężny zwrot akcji związany z wkroczeniem na scenę organizacji Aogiri. Czy Kaneki jest gotowy walczyć o tych, których kocha?

Moni zdaniem:

Fabuła: 8/10
Kreska: 9/10
Bohaterowie: 8,5/10