Kampingi zwykle kojarzą nam się z latem, grillem, masą ludzi na polach namiotowych. Spodziewać po tytule moglibyśmy się właśnie tego, prawda? Nic bardziej mylnego! Manga zanurza nas w świecie spokojnych…

Córki samurajów w podróży życia. Ze Wschodu na Zachód i z powrotem
31 lipca 2025W 1871 roku pięć japońskich młodziutkich dziewcząt zostało wysłanych do Stanów Zjednoczonych, aby żyć i uczyć się wśród tamtejszych obywateli i otrzymać zachodnie wykształcenie. Tylko trzy faktycznie to zrobiły. Autorka Nimura podąża za tymi młodymi kobietami, które nie znają języka, zwyczajów ani niczego innego, w ich podróży do Stanów, pobycie i powrocie do Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie część z nich tradycyjnie pozostaje żonami, a część otwiera szkołę dla dziewcząt.
Bohaterowie
Córki samurajów w tej książce są w rzeczywistości córkami wojowników po przegranej stronie japońskiej wojny domowej – tj. córkami samurajów walczącymi po przegranej stronie szoguna. Ciekawe jest to, jak szybko po przegranej wojnie ci samurajowie stanęli na nogi. W ciągu kilku lat od przegranej wojny przyjęli westernizację tak samo jak reszta kraju. Do tego stopnia, że gdy nowy rząd postanowił, że kilka japońskich dziewcząt powinno zostać wysłanych do Ameryki, aby nauczyły się zachodnich zwyczajów i sprowadziły je z powrotem do Japonii. Były one ochotniczkami, choć bardziej ochotnikami byli ich ojcowie. Sama wyprawa jednak była bardzo ryzykowna, a dziewczęta pozostawione właściwie same sobie. Książka śledzi losy każdej z dziewcząt w kraju, poprzez liczne zmiany w rodzinach zastępczych i szkołach. Ume, najmłodsza, wróciła do Japonii po ukończeniu szkoły średniej, ale bez wykształcenia średniego. Shige otrzymała dyplom ukończenia Szkoły Muzycznej Vassar. Sutematsu, najstarsza, ukończyła Vassar College, jako pierwsza Japonka, która uzyskała amerykański dyplom ukończenia studiów wyższych. Do 1882 roku wszystkie trzy wróciły do Japonii i stanęły przed wyzwaniem reintegracji amerykańskiego wykształcenia w ojczyźnie, której nie widziały od dzieciństwa i która nie była już tak otwarta na nowoczesne idee amerykańskie. Sutematsu wyszła za mąż za generała Cesarskiej Armii Japońskiej, Ōyamę Iwao, który ostatecznie został ministrem wojny; została hrabiną, a następnie księżniczką. Doradzała cesarzowej w zakresie zachodnich zwyczajów i zachęcała wysoko postawione Japonki do wspierania japońskich wysiłków wojennych i zgłaszania się na ochotniczki do pracy jako pielęgniarki. Shige poślubiła barona Uryū Sotokichi i została baronową, jednocześnie ucząc w Tokijskiej Szkole Muzycznej i Tokijskiej Szkole Normalnej dla Kobiet. Ume, która nigdy nie wyszła za mąż, uczyła w Szkole Peeresses i Tokijskiej Szkole Normalnej dla Kobiet. Wróciła do Stanów Zjednoczonych, aby zdobyć dyplom w Bryn Mawr College i ostatecznie, z pomocą Sutematsu i Alice Bacon, założyła w 1900 roku Joshi Eigaku Juku (Instytut Studiów Angielskich dla Kobiet).
Fabuła
Córki samurajów rozpoczynają się od tradycyjnego, feudalnego dzieciństwa Sutematsu, przerwanego przez brutalną wojnę, a następnie ponownie przez kontakt Japonii z Ameryką. Nimura opisuje formułę Misji Iwakura i nieco chaotyczne włączenie pięciu dziewcząt do delegacji. Dwie najstarsze, obie w wieku 14 lat, zachorowały i wróciły do Japonii w ciągu pierwszych kilku miesięcy, ale Sutematsu Yamakawa, Shige Nagai i Ume Tsuda pozostały, by spędzić dziesięć lat, walcząc o wypełnienie swojej słabo określonej misji zdobycia amerykańskiego wykształcenia dla dobra Japonii.
Decyzja rządu o wysłaniu dziewcząt do Ameryki jest nieco zaskakująca, ponieważ jest sprzeczna z ideałami konfucjańskimi. Jest jednak pewien haczyk – logika nie polega na tym, że edukacja kobiet jest ważna, ponieważ kobiety są w równym stopniu w stanie przyczynić się do rozwoju swojego kraju – raczej na tym, że skoro młodzi mężczyźni spędzają większość swojego wczesnego życia z matkami, ci chłopcy będą w lepszej pozycji, aby służyć swojemu krajowi później, jeśli ich matki będą wykształcone.
Poza historią dziewcząt interesujące i może nawet najbardziej było porównanie otwarcia na Zachód Chin i Japonii. Japonia tylko z niewielkimi oporami przyjęła modernizację, Chiny schowały głowę w piasek. Nie ze swojej tak do końca winy, gdyż brytyjska interwencja podczas wojny domowej w Chinach, powodując przegraną frakcji promodernizacyjnej. W Japonii zbuntowane klany samurajów obaliły szoguna i przywróciły cesarza. Tu też doszło do interwencji Zachodu, głownie USA, jednak tym razem Zachód interweniował w imieniu rebeliantów promodernizacyjnych. Te różne wyniki doprowadziły do nierównowagi sił między Chinami a Japonią. To z kolei doprowadziło do wojny na Pacyfiku, która z kolei spowodowała, że chińscy nacjonaliści przegrali wojnę domową z komunistami. A to doprowadziło do podziału Półwyspu Koreańskiego, gdy komunistyczne Chiny interweniowały w wojnie koreańskiej.
Ciekawostka
Książka w dużej mierze opiera się na listach pisanych przez Sutematsu i Tsudę do ich amerykańskich przyjaciół i rodziny. Przed rozpoczęciem pisania książki Nimura mieszkała przez trzy lata w Tokio, a w 2001 roku ukończyła studia magisterskie z zakresu studiów wschodnioazjatyckich na Uniwersytecie Columbia.Rozpoczęła badania, które doprowadziły ją do napisania tej książki, gdy natknęła się na wspomnienia Alice Bacon, odgrywającej w powstałej biografii drugoplanową rolę jako amerykańska przyjaciółka dziewcząt, które krótko mieszkały z nimi w Japonii. Badania Nimury dotyczące Shige były ograniczone faktem, że zbiór materiałów przechowywany przez jej rodzinę nie jest ogólnodostępny.
Podsumowanie
Założenie książki brzmiało to jak naprawdę fascynująco, ale niestety była to naprawdę żmudna lektura. Już sam opis historycznego tła jest niezwykle monotonny. Autorka przeprowadza czytelnika przez wojnę domową, która doprowadziła do upadku szoguna. Sama wizyta w USA, nauka języka, zwyczajów, kultywowanie własnych tradycji było ukazane jak według listy, którą trzeba sobie odhaczać. Historia nabiera tempa dopiero, gdy młode kobiety wracają do Japonii i muszą się przystosować do życia wśród Japończyków, poradzić sobie ze zmianami w sobie i w swoich rodzinach/domach.
Oficjalna recenzja dla portalu DużeKa
Na szybko:
Ciekawy pomysł na książkę, ciekawa historia, jednak podana w całkowicie nudny sposób. A szkoda, bo byłaby perełką dla osób interesujących się nowszą historią Japonii.
Moni zdaniem:
Fabuła: 6/10
Bohaterowie: 6 /10