Belle – piękne anime w polskich kinach

Belle – piękne anime w polskich kinach

18 kwietnia 2022 0 przez Monika Kilijańska

Co się stanie, kiedy bajka Piękna i Bestia spotyka Matrix? Jeśli reżyserem będzie Hosoda, na bank wyjdzie z tego pełnometrażowy film anime pt. Belle.

Bohaterowie

Suzu to miła, ale emocjonalnie wycofana licealistka, która jest zrozpaczona utratą matki. Choć do wydarzenia doszło lata temu, ona nadal żywi do niej złość, nie rozumiejąc, że mogła poświęcić swoje życie dla kogoś innego, zostawiając ja na tym świecie samą. Kiedyś dziewczyna kochała śpiew i muzykę, dziś nie potrafi nawet otworzyć ust na występach chóru.

Jej wyjściem z emocjonalnego dołka wydaje się być świat multiwersum U – wirtualnego świata, gdzie każdy może być kim chce i zacząć od nowa. W końcu w U staje piękną popową divą Bell, która przez użytkowników została nazwana bardziej odpowiednią Belle i szybko staje się najsłynniejszą piosenkarką na świecie. Czy pewność siebie, jaką zyskała jako wirtualna kreacja AS, doda jej wiary we własne siły także w życiu realnym, zwłaszcza uczuciowym?

Fabuła

Niezbyt odległa przyszłość, w której ludzie wiodą dwa życia: jedno w swojej szarej rzeczywistości, a drugie w surrealistycznym cyberświecie zwanym U, w którym ukrywają się za anonimowymi awatarami, będącymi projekcjami ich wnętrza. Im bogatsza i głębiej ukryta jest osobowość użytkownika U, tym bardziej różni się on od cyfrowej projekcji. Z pewnością tak jest w przypadku Suzu, która w życiu jest nieśmiała,a w U – przebojowa, i to dosłownie!  Pewnego dnia jej przyciągający miliony użytkowników U koncert przerywa potworne stworzenie ścigane przez strażników. Suzu jest zdziwiona postawą “bestii”, jego zapalczywością. Odczuwa przymus znalezienia tajemniczego nieznajomego i… pomocy mu. Wyrusza w emocjonującą i epicką wyprawę, aby odkryć tożsamość tej tajemniczej „bestii” i swoje prawdziwe ja w świecie, w którym możesz być kimkolwiek.

Ilość fabuły w jego opowieściach może być początkowo przytłaczająca. Jest zwięzła, szybka, podszyta genialnym humorem i opiera się bardziej na wizualnej opowieści, a nie na gadatliwej narracji i fillerach. Nie czuć, by jakakolwiek scena, nawet te bardziej żartobliwe, były niepotrzebne. Nie wdając się w spoilery fabuły, jest w filmie taki moment, w którym widz uświadamia sobie naturę smokopodobnego stworzenia i dlaczego ma on pewne cechy w swoim wyglądzie. Gdy nadejdzie ujawnienie, oglądanie i zmiana kierunku całego filmu staje się bolesna. 

Animacja

Animacja internetowego świata U jest spektakularna. Renderowanie zarówno ręcznie rysowanych animacji, jak i obrazów generowanych komputerowo nadaje światu zarówno elegancki, nowoczesny sznyt. Te dwa elementy łączą się, tworząc wyjątkowe, nieziemskie otoczenie, w które łatwo jest uwierzyć, dlaczego nikt nigdy nie opuściłby go, by wrócić do prawdziwego nudnego świata. Hosoda świetnie podjął się także zdania wyśmiania superbohaterskości i tokusatsu. Jednak najbardziej podoba mi się łączenie elementów fantasy z prawdziwym ludzkim dramatem.

Muzyka

Belle kładzie mocny nacisk na elementy muzyczne. Ścieżki dźwiękowe są niesamowite i wyjątkowe, a piosenki mają zarówno japońskie (w aranżacji Kaho Nakamury), jak i angielskie (z głosem Kylie McNeill ) czy polskie (tu w roli divy Daria Zawiałow) teksty. Za ścieżkę dźwiękową odpowiada główny kompozytor Taisei Iwasaki i Yuta Bandoh oraz Daiki Tsuneta który zrobił pierwszy główny temat i Miho Hazama. Współpracujący z nimi Ludvig Forssell wyznał, że prace nad muzyką zaczynał od dopasowania stylu i emocji, jakie niesie ze sobą muzyka, do scenorysu, a dopiero potem nad samymi piosenkami do filmu.

Ciekawostka

Iwasaki, by napisać główną piosenkę udał się do miejsca, w którym kręci się film, w Kochi w Japonii. Poszedł tam i zabrał ze sobą klawisze, usiadł na moście, który widać przez cały film, który prowadzi z powrotem do domu Suzu, i skomponował główną piosenkę filmu właśnie tam.

Podsumowanie

Mamoru Hosoda, twórca m.in. Summer wars, wraca do świata Internetu. Choć można w postaci Belle i Bestii dojrzeć podobieństwo do Pięknej i Bestii, to jednak jest to film znacznie głębszy. Film zagłębia się w znane tematy, jak w jego poprzednich pracach, jak postacie prowadzące podwójne życia, przesłanie obracające się wokół miłości i akceptacji, emocjonalny zamęt, silne poczucie wspólnoty. Jednak, podobnie jak wszystkie prace Hosody, wszystko to jest przekazywane z olbrzymia doza fantazji i prawdziwymi charakterystykami bohaterów, którzy poruszają emocjonalnie. Mimo to wydaje mi się, że z seansu będą zadowolone bardziej osoby, które kochają animacje z dużą ilością musicalowych piosenek.


Na szybko:

Ogólnie rzecz biorąc, Belle to kolejny fantastyczny film z dorobku Hosody. Jest to zdumiewające dzieło, któremu udaje się zrównoważyć zarówno kaprysy, jak i patos w pouczający i szczery sposób, który potrafi zrobić niewielu filmowców. Warto, nie tylko z powodu świetnej historii czy efektów wizualnych, ale także ścieżki muzycznej.

Moni zdaniem:

Fabuła: 7/10
Kreska: 9 /10
Bohaterowie: 7 /10