Tajemnicza historia Wyspy Panoram
Tajemnicza historia wyspy Panoram to bardzo dziwna i piękna manga. Dziwna, bo fabuła zaskakuje. Piękna, bo narysowana jest z niesamowitym pietyzmem.
Tajemnicza historia wyspy Panoram to bardzo dziwna i piękna manga. Dziwna, bo fabuła zaskakuje. Piękna, bo narysowana jest z niesamowitym pietyzmem.
Słyszałam wiele historii o nietypowych sąsiadach, uprzykrzających życie. I o różnych umowach z wynajmującymi. Ale jeszcze nie spotkałam takiej, w której najmujący zobowiązany jest za najem spełniać seksualne zachcianki mieszkanek z różnych wymiarów, które… pojawiają się w dziurach w ścianie niczym w portalu. Czy to może się w ogóle udać?
Z hentaiami rzadko mi po drodze. I wcale nie dlatego, że jestem pruderyjna. Ja wszędzie szukam jakiejś historii, nawet w porno. Ewentualnie piękna wizualnego. Jeśli dostaję coś przeciętnego, to traktuję to jako zapychacz czasu. Choć chyba w przypadku tego gatunku lepszym określeniem byłoby umilacz czasu. Taką lektura jest Devil Cherry Pie.
To zbiór pięciu niezwykle emocjonalnych krótkich mang. O dziwo nie trzeba czasami wiele słów i obrazów, by opowiedzieć dobrze historię, nawet erotyczną.
Adaptacja chińskiego mitu, dokonana przez Pisu i Manarę, przekształca całą powieść o małpiej postaci w platformę do stworzenia politycznej alegorii. Małpi król jest dziełem pełnym wewnętrznych sprzeczności. Z jednej strony jest to jedno z pierwszych dużych dzieł Manary jako artysty wizualnego, ze szczególną dbałością o szczegóły, ogólne plany i kompozycję, z drugiej strony dzieło zakotwiczone w epoce, w której komiks był uważany za możliwe narzędzie dyskusji politycznej i popularyzacji poprzez fantazję w bardziej wyraźny sposób