Ye, tak mnie nazywają

Ye, tak mnie nazywają

2 marca 2019 0 przez Monika Kilijańska

Sny mają to do siebie, że przypominają życie, ale zdarza się w nich wiele fantastycznych historii zaprzeczających prawom fizyki czy logicznemu myśleniu. Opowieść o Ye jest jak sen, sen o długiej podróży do pokonania własnych słabości.

Bohaterowie

Ye to miły młodzieniec mieszkający gdzieś w małej wiosce. Wszyscy go lubią, bo zawsze jest uśmiechnięty i pomoże każdemu. Tak jak inni pracuje w polu przy sadzeniu ryżu i boi się tych samych rzeczy: nadlatujących bombowców czy Króla bez Barw, który wygrał wojnę o kolory. Choć czai się w nim jakiś lęk, przez który potrafi wymówić tylko jedną sylabę, ma na tyle odwagi, by szukać pomocy u nielubianej przez wszystkich wiedźmy czy obrony poczciwego człowieka przed piratami. Jest bardzo łatwowierny i naiwny, przez co często wpada w kłopoty.

Fabuła

Przygoda Ye jest jak ze snu. Oto bohater-niemowa dostaje dziwnego ataku, podobnego do astmy czy zawału, po którym mdleje. Okazało się, że winę za to ponosi Król bez Barw. Teraz Ye musi udać się do wiedźmy Mirandy, która potrafi odczarować niewidzialne rany. Została ona naznaczona tak samo jak Ye przez Króla bez Barw i tylko ona może mu pomóc. By do niej dotrzeć Ye musi cały dzień iść w stronę miasteczka, skąd odjeżdża pociąg.

Jednak to nie ciemny las okazuje się być problemem, ale ludzie. Ye jest łatwowierny i przez to wpada ciągle w nowe tarapaty. A może napotkani nieznajomi, przez których ma kłopoty, to nasłani przez Króla bez Barw złoczyńcy? Na szczęście podczas podróży znajduje ludzi, którzy są w stanie mu pomóc. Największą bitwę przyjdzie mu jednak stoczyć z samym sobą i to pod czujnym okiem Mirandy.

Ciekawostka

Czarne krucze pióro jest dość ciekawym symbolem. W sennikach pióra są związane z wiatrem i powietrzem, ale mogą oznaczać duchowe dziedziny życia śniącego. Jest to też sygnał, że rozpoczęty projekt trzeba doprowadzić do końca. Lecące na wietrze pióra są ostrzeżeniem przed nieszczerą osobą niczym spotkany przez Ye przewoźnik. Oznaczają także, że niezbędna jest lepsza kontrola nad swoim życiem, gdyż inaczej na próżno oczekiwać szczęśliwego rozwiązania wszelkich spraw. Czarne pióra to wielkie nieszczęście i pech. Fakt oddania czarnego pióra Królowi bez Barw jest tu symbolem pozbycia się nieszczęścia z życia Ye.

Kreska

Opowieść Guilherme Petreca narysował delikatną, wyrazistą kreską. Kadry są niezwykle szczegółowe, łączą realizm miejsc z nieco bajkowym sposobem ukazywania postaci ludzkich. Jak przystało na opowieść o Królu bez Barw – jest monochromatycznie, ale dzięki temu jeszcze lepszy efekt udało się osiągnąć. Bo przecież Król bez Barw wygrał. Całość jest po prostu przepiękna.

Podsumowanie

Baśń dla dorosłych, piękny sen z podążaniem drgą do poznania samego siebie i nieprzezwyciężenia własnych słabości. Coś magicznego i przyziemnego zarazem. Otwórz oczy jak Ye i zobacz tą piękną historię!


Na szybko:

Ye to fantastyczna opowieść drogi. Dojrzewanie bohatera, jego pozbywanie się strachu jest wręcz baśniowym przeżyciem. To, jak walczy z samym sobą, powinien przeczytać każdy.

Moni zdaniem:

Fabuła: 9/10
Kreska: 8/10
Bohaterowie: 8,5/10