Blue lock [tom 1-2]

Blue lock [tom 1-2]

19 grudnia 2022 0 przez Monika Kilijańska

Naprawdę kibicowałam Japonii. Równie mocno jak Polsce. Widocznie moje trzymanie kciuków kończy się na 1/8 finału. A może zwyczajnie Japonia jeszcze nie zakończyła projektu Blue lock

Bohaterowie

Yoichi Isagi gra jako napastnik Liceum Ichigan. To drugoklasista. Nosi koszulkę z numerem 11. Ceni bardziej taktykę niż możliwości pojedynczych członków swojej drużyny. Ale ma też nosa do bramek. Tak jakby po zapachu mógł zwietrzyć kto strzeli gola. Dlatego nie zawsze wie co wybrać: własną szarżę na bramkę czy może podanie do kolegi, który, obiektywnie rzecz biorąc, ma większe szanse na celny strzał. Jest niezwykle utalentowany, choć za takiego sam się nie uważa. Nawet jeśli ktoś go pochwali i doceni, zadaje sobie pytanie dlaczego wybrano właśnie jego, jakby nie wierzył w swoje siły.

Fabuła

Football to bardzo dochodowy interes. Ale nie wszyscy w Japońskiej Unii Futbolu uważają, że wystarczy obecna, dość mocna pozycja Japonii w azjatyckich rozgrywkach. Ale żeby wygrać np. taki Mundial potrzeba zmian. A co jeśli wystarczy nie skupiać się na dobrej całej drużynie, a tylko i wyłącznie na jednostce? A dokładniej: na napastniku. Dobry strzelec to gole, a to one pozwalają drużyny piąć się w górę w międzynarodowych rozgrywkach. Taki pomysł wpadła Anri Teieri, nowa pracownica JUF. Przy pomocy kontrowersyjnej metody trenerskiej Jinpachiego Ego, który w zamkniętym ośrodku Blue Lock ma trenować grupę 300 młodzików poniżej 18 roku życia, chce ona wyszkolić jednego super-napastnika, maszynkę do strzelania goli.

Będzie jednak ciężko, gdyż metody treningu przypominają raczej jakąś przewrotną grę battle royale, a nie kopanie piłki i przyjmowanie podań. Wprawdzie nie ma tu trupów, jednak kto będzie plasował się na końcu klasyfikacji, ten odpada. A kto odpadnie – zaprzepaszcza szansę na karierę. Jak poradzą sobie uznawani za najlepszych strzelców w Japonii chłopcy, z których każdy chce być tym najlepszym, każdy ma pomysł na grę i każdy chce strzelić bramkę? Czy uda im się stworzyć drużynę, skoro wszyscy chcą być strzelcami? Jakie zasady należy złamać, a jakie zmienić, by wyszkolić tego najlepszego? I czy rzeczywiście istnieje coś takiego jak “czucie gola”?

Kreska

Aż trudno uwierzyć, że seria Blue lock jest ledwo drugą rysowaną przez Yusuke Nomurę. Jego kreska jest wspaniała, postacie różnorodne, choć nieco przypominać mogą prace Sui Ishidy (Tokyo ghoul) czy Horikoshiego Kôheia (My hero academia), zwłaszcza projekt Bachiry, który jednoznacznie od razu skojarzył mi się z Suzuyą czy Kira, który przypomina mi wybuchowego Bakugo. Niemniej mecze ogląda się naprawdę dobrze. Prace są pełne dynamiki, potu i wysiłku. Sporym plusem jest także ciekawe udziwnienie wyglądu Ego, gdyż przez swoją nieco wydłużoną szyję jeszcze podkręca jego szaleństwo.

Ciekawostka

Reprezentacja Japonii w piłce nożnej nazywana jest przez fanów oraz media jako Niebiescy Samurajowie. Najwcześniejsze międzynarodowe mecze Japonii odbyły się na Igrzyskach Mistrzostw Dalekiego Wschodu w Tokio w 1917 roku. Japoński Związek Piłki Nożnej (JFA) powstał w 1921 roku, a Japonia dołączyła do FIFA w maju 1929 roku. Pierwsza „prawdziwa” reprezentacja Japonii (w przeciwieństwie do drużyny uniwersyteckiej wybranej do reprezentowania kraju) została wystawiona na Mistrzostwach Dalekiego Wschodu w 1930 r. Aż do końca lat 80. Japonia posiadała jednak tylko małą i amatorską drużynę. Od lat 90. futbol japoński stał się w pełni sprofesjonalizowany. Jest bardzo utytułowaną drużyną Azji, kwalifikując się sześciokrotnie na mistrzostwa świata (w tym trzykrotnie przebrnęła fazę grupową), czterokrotnie zwyciężała w pucharze Azji oraz zajęła drugie miejsce w pucharze Konfederacji 2001. Japonia jest także jedyną drużyną spoza Ameryki, która brała udział w rozgrywkach Copa América. Jest pierwszą drużyną w historii Mistrzostw Świata, która awansowała dzięki tej klasyfikacji Fair Play w 2018 roku w Rosji. Na Mundialu w Katarze odpadli w meczu 1/8 i karnych z Chorwacją. Chyba więc najlepszy strzelec nie opuścił jeszcze ośrodka Blue Lock.

Podsumowanie

W jakiś sposób udaje się autorowi połączyć grę o przetrwanie ze sportową mangą. To wprawdzie moja pierwsza sportówka, więc ciężko mi się wypowiadać jak Blue lock wypada w stosunku do innych mang tego gatunku. Nie jestem też jakimś wielkim fanem jakiegokolwiek sportu. Ot, oglądałam dwa mecze tegorocznego Mundialu ledwo. Ale te dwa tomiki naprawdę mi się podobały. Akcja, pomysły na treningi, ciekawe postaci, szybkie akcje, humor. Wszystko było tu dobrze wyważone. Czekam na kolejne!

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie wydawnictwo-waneko-300x300.jpg

Na szybko:

Nigdy wcześniej nie czytała czegoś takiego i jestem bardzo podekscytowana, widząc jak Blue lock podąża nie tylko drogą rywalizacji sportowej bohaterów, ale staje się serią niepodobną do żadnej innej. W dobrym tego słowa znaczeniu.

Moni zdaniem:

Fabuła: 7/10
Kreska: 9/10
Bohaterowie: 8 /10