DC Deluxe. Kosmiczna odyseja

DC Deluxe. Kosmiczna odyseja

30 stycznia 2023 0 przez Monika Kilijańska

Zwykle Jim Starlin jest kojarzony z epicką fabułą i ostrymi postaciami uniwersum Marvela. Tym razem zobaczymy go jednak jako scenarzystę historii w uniwersum DC. Czy będzie to podobnie jak w innych dziełach Starlina kosmiczna odyseja na sterydach?

Bohaterowie

To jest historia, w której największy złoczyńca w historii DC współpracuje z tymi samymi bohaterami, których nienawidzi, aby ocalić wszechświat. Dlaczego Darkseid miałby to zrobić? Czy Darkside się zmienił? Teraz jest już dobry? Nie. Darkseid jest Darkseidem. Ma swoje powody, by uratować uniwersum. Wszak on chce rządzić, a nie unicestwiać świat, który miałby posiąść.

Fabuła

Metron odkrywa prawdę kryjącą się za równaniem antyżycia i nie jest to dobre. Aby ocalić wszechświat, Darkseid musi połączyć siły ze swoimi największymi wrogami. Czy połączona potęga Darkseida, Supermana, Oriona, Batmana, Foragera, Starfire, Lightraya, Johna Stewarta, Martian Manhuntera, Demona i innych wystarczy?

Zobaczymy tu świat, w którym Darkseid znalazł równanie antyżycia. Ale znalezienie go powoduje, że ten złoczyńca… szuka pomocy. To oddaje powagę zagrożenia. Wychodzi bowiem na to, że pokona ono całe uniwersum, więc potrzebni będą bohaterowie, zdolni uratować przed zagładą planety posiadające aspekt Istoty Antyżycia. Na każdą zostaje przydzielona para superbohaterów: Batman i Forager odwiedzą Ziemię, Orion i Superman Thanagar, Starfire i Lightray (z drobną pomocą Adama Strange’a) Rann, a John Stewartem z Korpusu Zielonych Latarni i J’Ohn J’Onzz Xanshi. Każdy ma do stoczenia swoją walkę, nie każdy ją wygra, co tylko podsyca napięcie.

Kreska

Pod względem graficznym to klasyk późnych lat 80-tych z wszystkimi trykotowymi klimatami tamtych czasów, pięknie zilustrowany przez młodego Mike’a Mignolę.

Ciekawostka

Moce Zielonych latarni są związane z emocjami. To dlatego wszystko, co jest w kolorze żółtym, nie da się tknąć za pomocą ich działania, gdyż żółty jest kolorem strachu. Tak było m.in. z bombą na Xanshi. Dodatkową ciekawostką jest postać stojąca obok niej. Niestety to nie ani Starlin ani Mignola, ale redaktor DC Andy Helfer.

Podsumowanie

Kosmiczną Odyseję stworzono w czasach, gdy epopeję można było opowiedzieć w niezależnych miniseriach, składających się z czterech numerów, w tym przypadku będą to serie Discovery, Disaster, Decisions i Death. Tak naprawdę jest to ukłon w stronę starego dobrego Jacka Kirby’ego i jego dzieł z lat 70-tych, głównie serii New Gods.

Oficjalna recenzja dla portalu portalu Secretum.pl.


Na szybko:

Historia Jima Starlina jest dość prosta. Równanie antyżycia jest w rzeczywistości istotą uwięzioną w innym wymiarze i wysyła 4 aspekty siebie, aby zniszczyć określone planety. Nasi bohaterowie muszą się rozdzielić i zatrzymać każdy aspekt, zanim spotkają się, aby pokonać równanie. Tyle. Sama fabuła pędzi do przodu i przydałoby się ją czasem nieco zwolnić, jednak uważam ten komiks za całkiem zgrabną i ciekawą zamkniętą historię.

Moni zdaniem:

Fabuła: 8/10
Kreska: 10/10
Bohaterowie: 9 /10