Hosoda znowu łapie za serce. Dziecię bestii [tom 1]

Hosoda znowu łapie za serce. Dziecię bestii [tom 1]

12 grudnia 2020 0 przez Monika Kilijańska

Pamiętacie może film lub mangę O dziewczynie skaczącej przez czas albo Wilcze dzieci? Oto kolejne dzieło Mamoru Hosody, które możemy czytać po polsku. I które łapie za serce!

Bohaterowie

Ren jest ledwo kilkuletnim chłopcem. Po śmierci matki jej rodzina otrzymała sądowny nakaz zaopiekowania się chłopcem. Jednak on woli już żyć samotnie na ulicy i ucieka. Znalazłby ojca, ale tego nie widział od czasu rozwodu rodziców. Jest zdany sam na siebie. To bardzo butny, rozgarnięty dzieciak. Kocha małe zwierzątka. Niesamowicie ceni sobie prywatność. Nie chce nawet podać innym swojego imienia, stąd jego nowy nauczyciel nadaje mu imię Kyuuta, co oznacza dziewięciolatka.

Fabuła

Wieloświat jest często wykorzystywanym w mandze wątkiem. Tym razem także mamy z nim do czynienia. Ta druga, nieznana nam rzeczywistość jest pełna humanoidalnych zwierzo-bestii. Są miejsca, jak np. pewna uliczna w tokijskiej dzielnicy Shibuya, które łączą nasze dwa światy. W takie miejsce trafił nasz bohater, goniony przez policję. Ale nie tylko on ma problem. W drugiej rzeczywistości zwanej Juutengai pewien silny niedźwiedziowaty, Kumatetsu, otrzymuje ultimatum: albo znajdzie sobie ucznia, albo nigdy nie będzie mistrzem. A że z porywczym mentorem nikt trenować nie chce, przyjmuje on do dojo ludzkie szczenię. Okazuje się jednak, że wbrew antagonizmom, chłopiec i bestia bardzo dobrze na tym wychodzą!

Kreska

Pod względem graficznym tomik jest na wysokim poziomie. Każda kreska Renji Asai jest stawiana bardzo pewnie i odważnie, postaci są dopracowane, tła pełne detali, świetnie rozplanowane kadry. Nawet wybór kroju pisma wydaje się nie być tu przypadkiem i pasuje idealnie do nieco porywczego charakteru głównych postaci czy stateczności antagonisty.

Ciekawostka

Podczas swojej ucieczki od wujostwa Ren spotyka małe stworzonko. Wygląda jak mały kurczaczek bez dzióbka, szynszyla bez ogonka albo królik miniaturka bez uszu. Czy dowiemy się z kolejnych tomików kin jest śliczny puchaty Chiko? Coś czuję, że skoro się pojawił, to będzie miał jakąś specjalną rolę do zagrania.

Podsumowanie

Jako matka zawsze pocą mi się oczy jak widzę jakieś smutne, porzucone dziecko. Tak było i tym razem, więc nie obyło się bez mojego potajemnego ocierania łez podczas czytania mangi. A jest ona cudowna. Dosłownie! Choć to dosyć prosta historia, to ma w sobie coś magicznego, przyciągającego, poruszającego. I może właśnie ta prostota sprawia, że może po nią sięgnąć właściwie czytelnik w każdym wieku.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie wydawnictwo-waneko-300x300.jpg

Na szybko:

Świetna przygoda z mnóstwem akcji, pełna humoru, z dużą dawką fantastycznych stworów oraz japońskich smaczków. Uwielbiam dynamikę między postaciami, zwłaszcza między Kumatetsu i Kyutą, nauczycielem i uczniem! Zadowoleni będą nie tylko fani shonenów, ale także ci spragnieni czegoś więcej niż tylko mordobicie. Pierwszy tomik rozbudza chęć czytania całej historii.

Moni zdaniem:

Fabuła: 7/10
Kreska: 9/10
Bohaterowie: 9/10