Legion. Kroniki. Świat widziany oczyma Drakuli, ale nie wampira

Legion. Kroniki. Świat widziany oczyma Drakuli, ale nie wampira

3 grudnia 2018 22 przez Monika Kilijańska

Podobno najgorsza jest obojętność pomiędzy rodzeństwem. Radu i Vlad Tepes, zwany jako Drakula, są braćmi i co jak co ale nie można powiedzieć, że są sobie obojętni. Jednak czy nienawiść jest tym uczuciem, które powinno być pomiędzy nimi? O co walczą przez wieki w komiksie Legion.Kroniki?

Bohaterowie

Choć głównymi bohaterami są Vlad i Radu, to jednak nie są oni do końca sobą – każdy z nich wstępuje w ciała żywych w różnych wiekach osób. O ile Radu woli watahy, plemiona i kolonie, o tyle Vlad kocha się w charakterystycznych jednostkach. Jedną z nich jest piękna Gabriella de la Fuente. Ta nieziemskiej urody kobieta przybywa na statku do wybrzeży Ameryki Południowej 9 marca 1521 roku. Ma tu poślubić słynnego konkwistadora Hernana Torresa i dać mu upragnionego syna. Trochę przeszkadza w tym planie jego nieślubny syn, Martin.

Innym wcieleniem Vlada jest kapitan napoleoński Armand Malachi. Poznajemy go 27 listopada 1812 roku po klęsce jego oddziału pod Berezyną. Widząc problemy, z jakimi musi się na ziemiach ruskich zmagać wojsko francuskie, postanawia zdezerterować i wraz z garstką oddanych żołnierzy podróżować w górach Wołoszczyzny w poszukiwaniu skarbu Vlada. Przynajmniej oni w to wierzą.

Jest jeszcze Victor Douglas Thorpe. Ten uzależniony od hazardu, egoistyczny oraz mocno zadłużony młody prawnik otrzymuje propozycję nie do odrzucenia: przejęcie imperium finansowego lorda Byrona Cavendisha, jednego z najbogatszych ludzi w Londynie, a może i całej XIX-wiecznej Anglii. Jednak wybór ten ma wiele warunków, przy których pozostawienie ukochanej spodziewającej się dziecka jest tym najłatwiejszym.

Fabuła

Akcja komiksu rozgrywa się w trzech epokach, w których obserwujemy różne, pośmiertne wcielenia Vlada Draculi Tepesa oraz jego młodszego brata Radu. Obydwoje walczą o władzę oraz przetrwanie na swój sposób. Śmierć nie przeszkadza im w kontynuowaniu walki, bo każdy z nich zdolny jest do zawładnięcia cudzym ciałem. To podróż w czasie i przestrzeni. Vlad wybiera wybitne jednostki, Radu woli iść w ilość, a nie w jakość. Każde kolejne wcielenie jest silniejsze, mądrzejsze lub choćby liczniejsze. Nie ma tu znaczenia ani gatunek – bo Radu wybiera także wilki czy pospolite szczury by za pomocą swojej krwi odradzać się w kolejnych grupach – ani płeć.
Komiks przedstawia nam historie każdego z wcieleń Vlada i Radu, aż do ich spotkania, które bynajmniej nie jest braterskie. Choć może przypominać szachową rozgrywkę, to jednak bardziej to szachy czarodziejów jak w przygodach Harrego Pottera – czyli walkę na śmierć i życie.

Kreska

Trzy postacie tworzą trzy odrębne wątki komiksu, a każdy z nich jest także dziełem innego rysownika. Krótki prolog opisujący śmierć Vlada stworzył Mathieu Lauffray. Przygody pięknej Gabrielli zilustrował Mario Alberti, perypetie Armanda Malachiego narysował Zhang Xiaoyu, a losy Victora Douglasa Thorpe’a przedstawił Tirso. Sekcja walki na szachownicy jest dziełem Erica Henninota. Każdy z nich ma to charakterystyczne „coś”: Alberti sugestywnie przedstawia południowoamerykańską dżunglę i jej mieszkańców oraz jest mistrzem budowania kobiecych postaci, Xiaoyu maluje niczym pędzlem i w chłodnych kolorach przedstawia mroźną Rosję, Tirso pokazuje szczegółowo brud i przepych roztacza natomiast efektowny obraz wiktoriańskiego Londynu.

Ciekawostka

Vlad, drugi syn hospodara wołoskiego Włada II Diabła, nie bez kozery został nazywany Drakulą, choć nie ma to niczego wspólnego z byciem wampirem. Jego ojciec był członkiem Zakonu Smoka, powołanego przez Zygmunta Luksemburskiego do obrony chrześcijaństwa przed rosnącym w potęgę Imperium Osmańskim. Smok, inaczej Draco, został przekształcony na Dracul, czyli Diabeł. Syn Smoka/Diabła to Drăculea, czyli Drakula. W rzeczywistości, trochę podobnie jak w komiksie, także toczył walki o władzę z bratem Radem Pięknym.

Podsumowanie

Legion. Kroniki jest przepięknie narysowanym i skłaniającym do refleksji prequelem komiksu Jam jest Legion. To nastrojowa, wręcz poetycka, choć niepozbawiona grozy i krwi opowieść o samotności, dążeniu do władzy, nieśmiertelności i umieraniu. Jeden z tych dzieł, które po kolejnym czytaniu można zrozumieć zupełnie inaczej.

Zobacz też: pierwszy tom – Jam jest legion


Na szybko:

Komiks, przy którym trzeba mocno skupić się na dziejącej się w różnej czasoprzestrzeni akcji. Wspaniale narysowana i wyreżyserowana walka pomiędzy dwoma legendarnymi braćmi Vladem Drakulą Tepesem i jego bratem Radu, będąca udziałem nie tylko ludzi, ale i zwierząt zawładniętych przez każdego z nich.

Moni zdaniem:

Fabuła: 9/10
Kreska: 9/10
Bohaterowie: 8,5/10