Koniec zxxxanego świata. Naprawdę koniec

Koniec zxxxanego świata. Naprawdę koniec

28 listopada 2018 23 przez Monika Kilijańska

Dorosłość jest przede wszystkim rozumieniem, że każdej akcji towarzyszy reakcja. Włożysz rękę w młynek w zlewie to utnie palec, zgnieciesz mrówkę – mrówka zginie, zabijesz człowieka – będziesz ścigany przez policję. Zwykle konsekwencji dzieci uczą się na własnych błędach. A co jeśli nie bardzo będą rozumiały czym owe konsekwencje są?

Bohaterowie

James i Alyssa to dwoje nastolatków, którzy tak naprawdę niby są z sobą, ale tak naprawdę obok siebie. Obydwoje mają zaledwie 17 lat. James uważa siebie za psychopatę i rzeczywiście nie do końca wszystko z nim jest w porządku: zabija zwierzęta ot tak sobie, chyba dla zabawy, a może z ciekawości, nie ma problemów, by uśmiercić człowieka, jego relacje z innymi są zupełnie bez wyrazu. Z tej pary to Alyssa cokolwiek czuje: chce być pieszczona, boi się policji czy też wzrusza się, kiedy przytula ją jej ojciec. To ona uczy Jamesa jak kochać – w każdym słowa tego znaczeniu.

Fabuła

Koniec zxxxanego świata to typowy komiks drogi. Niektórzy dość długo odnajdują swoje miejsce w życiu i świecie. Błąkają się, przeskakują z jednego dnia do drugiego, są chaotyczni i nigdzie nie mogą zagrzać miejsca. Poszukiwanie siebie jest zawsze domeną młodych ludzi, a tacy właśnie są James i Alyssa.

Ich przygoda zaczyna się od wspólnej ucieczki z domu. Tułają się po ruderach, jeżdżą autostopem, kradną papierosy, włamują do niezamieszkanych mieszkań, chronią w schroniskach, korzystają z toalet na stacjach paliw. Wreszcie spotykają też z ojcem Alyssy, który nie do końca okazuje się takim miłym gościem jak w pierwszej chwili. Jednak nawet najlepszy gigant kiedyś musi się skończyć.

Piosenka cytowana w komiksie:

Kreska

Kreska jest okropna. Nawet nie sprawia wrażenia profesjonalnego rysunku w jakimkolwiek stylu. To raczej zbiór czarno-białych obrazków namalowanych przez jakiegoś nastolatka. I to właśnie najbardziej przybliża czytelnika do bohaterów – każdy mógłby narysować taką historię jak swoją własną. Każdy mógłby mieć tak zjebany świat.

Ciekawostka

Być może brak odczuwania emocji przez Jamesa to wynik choroby. Adhedonia, czyli brak emocji, to jeden z objawów depresji czy też schizofrenii jako tzw. objawu negatywnego. Anhedonii towarzyszy także brak spontaniczności, żywiołowości, gniewu czy miłości. Wszystkie emocje, choć odczuwalne, są bardzo płytkie, tak samo szare, bez większego znaczenia dla chorego.

Komiks a serial

Nie jest to zły komiks zły, ale w porównaniu do serialu The end of the f***ing world komiks wypada słabo. Komiks jest zamkniętym dziełem, a bohaterowie są dosyć płytko przedstawieni. Netflix rozwinął wszystkie postacie, dzięki czemu można się do nich bardziej zbliżyć, lepiej je zrozumieć. Niektóre wątki, jak satanistyczny, zostały całkowicie wycięte. Inne zmienione – James w serialu nie ma uciętych palców, a jedynie poparzoną rękę. Na wiosnę 2019 roku przewidziany jest drugi sezon, który nie bazuje już na komiksie.

Podsumowanie

Komiks Koniec zjebanego świata jest typowym dramatem i komedią zarazem. Sceny brutalne i makabryczne mieszają się tu z dzikimi tańcami Alyssy, jej wulgarnym językiem czy dziwnymi, czasem śmiesznymi zachowaniami Jamesa. Podobno podoba się nastolatkom. Podobno ja nie należę do tej grupy, więc nic dziwnego, że mnie nie porwał.


Na szybko:

Jeśli lubisz serial o tym samym tytule oparty na tym komiksie, to dobrze trafiłeś. Jeśli jesteś młodym czytelnikiem – także. Jeśli szukasz głębokiego sensu, pochylenia się nad życiem, pięknej kreski czy też kwiecistej mowy – uciekaj. To nie jest komiks dla każdego.

Moni zdaniem:

Fabuła: 5/10
Kreska: 5/10
Bohaterowie: 5/10