Nienawidzę Baśniowa. I żyli długo i burzliwie [tom 1]

Nienawidzę Baśniowa. I żyli długo i burzliwie [tom 1]

28 listopada 2018 28 przez Monika Kilijańska

Świat baśni to wróżki i jednorożce, ale także obcinanie palców czy wydziobywanie oczy jak u braci Grimm czy zamarzniecie na śmierć jak u Andersena. Bajki bywają zabójcze. Tak samo jak zabójczy jest humor i świat Nienawidzę Baśniowa. Ja kocham Baśniowo!

Bohaterowie

Gertruda to kilkulatka, którą, jak standardową większość dziewczynek, porywają bajki, cuda, magia, słodycze, śmiech, słodkie zwierzaczki i różowe fustrzaste dywany. Gertrude marzyła o dostania się do krainy bajek, w której będzie doświadczać właśnie tego, co lubi. Nie spodziewała się jednak, że jej marzenia się spełnią, a powrót do domu nie będzie wcale tak łatwy jak zjedzenie lizaczka. Będzie dokładnie w fuj trudny i długotrwały.

Podczas przebywania w krainie cudowności nawet słodka dziewczynka zmienia się w żądnego krwi potwora, władającego dwuręcznym toporem lepiej niż n niejeden tolkienowski krasnolud. Ba, jeśli się postara to i krasnoludzka broda jej wyrośnie! Czy może być gorzej? Ciastolony przewodnik w osobie Larrigona Wenswortha II, prawdopodobnie muchy, chociaż podobieństwo do disneyowskiego świerszcza-sumienia z Pinokia może być nieprzypadkowe, potwierdza, że może.

Fabuła

Dawno, dawno temu żyła sobie dziewczynka imieniem Gertrude, którą wtranżoliła podłoga. Spadając w nicość połamała sobie to i owo, ale trafiła do krainy swoich marzeń – Baśniowa. Żeby było weselej aby dostać się ponownie do świata realnego wystarczy tylko znaleźć klucz. Choć przygoda powinna trwać nie więcej niż dwie drgawki zdumiełaka (tłumaczenie: jeden dzień), to zdecydowanie Gertrude nie dała rady uwinąć się w takim terminie i szuka klucza… 27 lat. I to nadal w swojej dziecięcej postaci! Człowiekowi w pewnym wieku odechciewa się różu, słodyczy i puchatych miśków, nic więc dziwnego, że Gertrude zaczęła na własny sposób szukać klucza. Poszukiwania te przypominały skrzyżowanie krucjat z najazdem Hunów i naszym pospolitym Ogniem i mieczem. Całe baśniowo miało serdecznie dość zielonowłosej dziewczynki, co jednak się stanie, kiedy wreszcie ten klucz będzie trzymać w rękach? Nawet ona się tego nie spodziewała!

Kreska

Skottie Young wraz z kolorystą Jean-Francois Beauleiu odwalili kawał świetnej roboty. Kadry Nienawidzę Baśniowa. I żyli długi i burzliwie ociekają lukrem bardziej niż bożonarodzeniowe pierniki! Ten róż i pastele, tęcze i jednorożce, cukierki i lizaki aż zlepiają strony. Jednak razem ze słodkim lukrem skapuje też posoka. I to jest właśnie najpiękniejsze! Zderzenie dwóch światów, brutalności z magią bajek, dorosłości z dzieciństwem jest tak nieprawdopodobne, że aż piękne. Zakochałam się w tej konwencji nawet pomimo że za różem tak naprawdę nie przepadam.

Ciekawostka

Gertrude jak na postać nieletnią i do tego z bajki niezmiernie dużo przeklina. A właściwie chciałaby. W końcu jest dorosłym w ciele dziewczynki. Jednak świat Baśniowa nie pozwala na wygwiazdkowanie wypowiedzi, więc mamy tu przykłady bardzo kreatywnego używania epitetów. Otóż Gertrude używa m.in. takich przekleństw jak: fuj („fuj z tobą!”), ciastolony („ja ciastolę!”), tulić się („tul się Larry!”), karmelić („karmelić takie życie”), cukrzyć („skończ cukrzyć, Chmuria”). Całkiem pocukrzony pomysł!

Podsumowanie

Jeśli coś może się sciastolić to mogą to być dziecięce marzenia. Dawno, dawno temu żyła sobie Gertrude, która chciała wejść do świata baśni, ale nie przewidziała nawet, że wyjście może być piekielnie trudne. Baśniowo też tego nie przewidziało, na swoją zgubę. Mała Mi z Muminków to przy tej zielonowłosej rzeźniczce zaledwie drobny psotnik.


Na szybko:

Kochacie bajki? Róż, lukier, jednorożce? Topory, śmierć i przekleństwa dostosowane do uszu najmłodszych? Jeśli zamiast „cholera” mówicie ”motyla noga”, a na widok krwi nie burzą się wasze wnętrzności to polecam ta arcygroteskową przygodę. Uwaga! Można dostać cukrzycy!

Moni zdaniem:

Fabuła: 8,5/10
Kreska: 10/10
Bohaterowie: 9,7/10