Pustka może być całkiem prozaiczna: może oznaczać wolną przestrzeń na ścianie czy też nikłe zasoby pieniężne w portfelu. Ale pustka może tez być w sercu. Właśnie o takiej pustce po utracie zwierzęcia opowiada komiks Pustka Marianny Sztymy .
Bohaterowie
Głównymi bohaterami Pustki są mała, kilkuletnia dziewczynka i gość, który okazuje się pustką po kocie. Dziewczynka jest dość smutną, acz ciekawą istotą. Zadaje wiele pytań. Uwielbia zwierzęta, co łatwo wywnioskować po tym, iż nawet Pustkę chciałaby przytulić i podrapać za uchem. Boi się wielkich stworów i tego, że wszystko, do czego się przywiąże, kiedyś może zniknąć jak jej kotek. A Pustka? Pustka to zbieracz łez. Ma je w środku, dzięki czemu może też płakać razem z dziewczynką i towarzyszyć jej w pogodzeniu się z trudnością utraty futrzanego przyjaciela.
Fabuła
Do dość peerelowsko urządzonego mieszkania puka nieznajomy gość. Dziewczynka otwiera mu i ku jej zdziwieniu za drzwiami zauważa białą bezkształtną postać. Postać przedstawia się jako Pustka po jej kocie. Od tego momentu Pustka zaczyna mieszkać razem z dziewczynką. Dla dziecka jest to coś naprawdę nowego. Może gościowi zadawać pytania, siedzieć mu na kolanach, o ile je ma, czy nawet razem z nim płakać, kiedy czuje się smutna po utracie kotka. Pustka rozumie łzy. Rozumie też to, że nie jest łatwo pogodzić się z utratą, dlatego czasem jest większa, a czasem mniejsza. Dziewczynka trochę boi się wielkiej Pustki, ale po zapewnieniu, że z czasem się ona zmniejszy, boi się czegoś innego: że Pustka tak jak kotek tez zniknie. Czy życie z Pustką po kocie jest możliwe?
Kreska
Autorka jest doświadczonym ilustratorem i to widać w jej doborze kolorów czy charakteru kreski. Ten komiks przeznaczony raczej dla młodszego czytelnika jest niezwykle ciepły i miękki. Faktury delikatnie kreują maleńki pokój bohaterki, a postać Pustki nie przeraża małego czytelnika. Metaforycznie, niczym prawdziwy żal po utracie czworonożnego przyjaciela, Pustka przyjmuje najróżniejsze kształty, potrafi być malutka, jak i naprawdę duża. Czasem zajmuje całą stronę. Także operowanie kolorem jest tu perfekcyjne.
Podsumowanie
Komiks Pustka to niecodzienna opowieść o żałobie po śmierci ulubionego zwierzęcia. Dziecko w towarzystwie Pustki po kocie przechodzi przez klasyczne pięć etapów żałoby. Bez zbytecznej ckliwości czy klepania po głowie, bo przecież będzie lepiej i zapomni. Strata jest tu całkiem naturalnym elementem życia i to najbardziej ujmuje w tym krótkim komiksie.
Na szybko
-
9/10
-
9/10
-
10/10
-
1/10
Moni zdaniem:
Pustka może być całkiem prozaiczna, ale pustka po kocie zostaje w sercu na zawsze. Komiks w bardzo delikatny sposób podchodzi do problemu smutku po stracie zwierzaka. Idealny także dla najmłodszych.
o kurcze… dosyć taka posępna książka, ale przyznam, że ilustracje ma bardzo ciekawe. Nietuzinkowe. A pustkę po zwierzaku mam 🙁 już ponad rok 🙁
Na podstawie tej książki można wspaniale wytłumaczyć małym dzieciom na czym polega pustka po utracie nie tylko kota, ale i osób. Czasem zdarza się tak, że dziecko traci któreś z rodziców na przykład. Ktoś miał super pomysł.
Tak, myślę że i tu by się sprawdziła idealnie.
Takie książki pomogą naszym dzieciom w trudnych chwilach jeśli doznają straty ukochanego zwierzaka.
Bardzo wartościowa książka. Na pewno pomoże dzieciom przetrwać te trudne chwile.
Genialna książeczka dla dziecka, który w domu posiada zwierzaka jakiegokolwiek albo właśnie go stracił. Nie zawsze rodzic wie, jak wytłumaczyć pewne sprawy dziecku.
Masz rację. Czasem takie obrazki dają więcej niż rozmowa z maluchem, choć i ona jest potrzebna.
Myślę, że można by ją wykorzystać na zajęciach z biblioterapii. A tak w ogóle to lat nie czytałam komiksów i nie wiem, co w trawie piszczy…
I oczywiście fabuła od razu skojarzyla mi się z wierszem Wisławy Szymborskiej Kot w pustym mieszkaniu 😉
Ciekawe byłoby zestawienie na zajęciach właśnie tego wiersza i komiksu.
Słuszna uwaga. Byc może będę miała okazję to zrobić w przyszłym roku szkolnym. Dziękuję za inspirację 🙂
Jestem bardzo przewrażliwiona, jeśli o śmierć zwierząt chodzi i nawet krótkie wierszyki o Tęczowym moście potrafią wywołać u mnie łzy, dlatego też raczej sobie odpuszczę. Doceniam jednak sam koncept na ten komiks, bo być może pomoże najmłodszym poradzić sobie ze stratą przyjaciela.
Pozdrawiam serdecznie,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Nie powiem, ja też sięgnęłam po chusteczkę.
Smutny temat. Ale takie opowieści tez sa potrzebne i moga pomoc w uporaniu się ze stratą.
Czyżby niejakie nawiązanie do wiersza Wisławy Szymborskiej?
Ważny temat i taka też tematyka. Zapamiętamy ten tytuł komiksu na przyszłość.