Dziś w Tokyo ghoul na obiad będzie danie z trzech osób [tom 4]

Dziś w Tokyo ghoul na obiad będzie danie z trzech osób [tom 4]

22 października 2018 21 przez Monika Kilijańska

Na Kanekiego polowały już gołębie, czyli policjanci, ale teraz zacznie się także polowanie ze strony ghouli. Co takiego może poza zagrożeniem czy konkurencją na żerowisku stanowić dla ghoula inny ghoul, by mógł się stać celem? W czwartym tomie Tokyo ghoul odnajdziemy najmroczniejszą stronę świata tego człekopodobnego gatunku.

Bohaterowie

Osobą, która wydaje się być najbliżej Kanegiego, głównego bohatera, jest Touka Kirishima. Ta szorstka w obyciu, żądna zemsty 14-letnia dziewczyna, którą poznaliśmy w poprzednich rozdziałach jako bezwzględną morderczynię o niezwykłej zręczności i szybkości ataku, ukazuje swoje nieznane innym ghoulom oblicze. O ile przed ludźmi musi skrywać swoją waleczność i mordercze zapędy, o tyle przed pobratymcami chowa prawdziwą przyjaźń. Wcale nie jest to swoisty sposób hodowli przekąski u swojego boku – ghoulka naprawdę jest zdolna do dużych poświęceń, by rzeczywiście przyjaźnić się z ludzką dziewczyną. Potrafi poświęcać część własnej siły jedząc przygotowane przez nią potrawy, by tylko nie urazić koleżanki z klasy. Bardzo ceni ludzkie życie, choć nie wzbrania się przed zabijaniem dla pożywienia. Na dachu kawiarni Anteiku, w której pracuje jako kelnerka, hoduje rośliny doniczkowe.

Fabuła

Czy ghoule są jak tamagotchi: jeść, pić spać? Tak, w tym przypominają ludzi. Jednak ich życie to także upodabnianie się do nich. Co takiego robią ludzie? Chodzą do szkoły, do pracy, mają przyjaciół, kochają, mają rodziny, mają hobby, cieszą się dobrym jedzeniem czy kulturalną rozrywką. To samo robią też ludzie: Touka i Kaneki są uczniami, Nishiki studiuje i mieszka z dziewczyną, Hinami straciła matkę, Uta zajmuje się tworzeniem artystycznych masek dla ghouli i ludzi, a pan Yoshimura prowadzi kawiarnię Anteiku.

Z boku wyglądają jak całkiem normalni tokijczycy. Tylko oni wiedzą ile trzeba zabiegów, by tak to wyglądało, ile cierpienia daje jedzenie ludzkiego pożywienia czy udawanie, że zapach ludzkiego ciała nie kojarzy im się z posiłkiem, ile zachodu kosztuje ich bycie anonimowym obywatelem.

Ale wśród ghouli znajdują się też psychopatyczne jednostki jak choćby Shuu Tsukiyama, zwany Smakoszem. Choć za ekscentryków możemy już uważać wytatuowanego i zakolczykowanego Utę, to jednak sposób bycia Tsukiyamy oraz jego sposoby spędzania wolnego czasu dalekie są od standardów ustalonych zarówno przez ghoule, jak i ludzi. W skrócie: Tsukiyama to ghoul uwielbiający operę, dobre książki i dobre jedzenie. Sam wygląda niczym model, wysławia się niezwykle barwnie, jest inteligentny i obyty, więc szybko znajduje z Kanekim wspólny język. Chłopak nie przypuszcza jednak co tak naprawdę kieruje Smakoszem…

Kreska

Tom czwarty Tokyo ghoul jest spokojniejszy. O wiele bardziej autor skupia się tu na budowaniu postaci niż kolejnych walkach. Choć kreska nadal jest nieco niedopracowana, jednak nie można zarzucić jej artyzmu. Sceny walki w Restauracji ghouli są na wysokim poziomie i jedyne, o co się proszą, to większe kadry.

Ciekawostka

Ghoule to istoty, które nie mogą trawić ludzkiego pokarmu. Reakcja na pyszne klopsiki czy gulasz jest zawsze taka sama: wymioty. Jak w tomie pierwszym Kaneki opisał:

„Zupa miso jest jak brudny olej maszynowy, tofu jest wstrętne niczym stwardniały, zwierzęcy tłuszcz, a ryż ma konsystencję kleju(…) Ziemniaki smakują jak stwardniała kreda. Gdy gryzę cebulę, czuję, jakbym wgryzał się w skrzydła insekta, a kiedy połykam zupę, która smakuje jak ścieki, czuję, jakby ktoś z całej siły uderzył mnie w żołądek”

Nawet ulubione potrawy jak hamburgery z Big Girl to nic innego jak wnętrzności świni na ghoulowym języku. Jednak żeby być jak ludzie muszą czasem udawać, że jedzą. Nie gryzą ludzkiego pokarmu tylko szybko go połykają. Markując żucie, nikt nie zauważy różnicy, a ich żołądek potrafi przez kilka chwil odwlec torsje. Niestety jedzenie ludzkich posiłków powoduje, że opadają z sił tak jak my, ludzie, jeśli jedlibyśmy trucizny.

Podsumowanie

Spokojniejszy od poprzednich, przesączonych ludzką krwią, tomów czwarty tom Tokyo ghoul rozbudowuje dobrze znane nam postacie Toulki czy wprowadza nowego gracza: Tsukiyamę. Dobrze zbudowane napięcie pozwala aż do ostatniego kadru czuć niemal na własnej skórze osaczenie, w jakim musiał znaleźć się główny bohater.

Pozostałe recenzje serii Tokyo ghoul:
Tokyo Ghoul [tom 1]
Tokyo Ghoul [tom 2]
Tokyo Ghoul [tom 3]


Na szybko:

Spokojny tom czwarty przynosi czytelnikowi głębsze zrozumienie pobudek niektórych postaci i wyjaśnia wcześniej niewyjawione niuanse. Mniej tu walk i naprawdę możemy poczuć, że ghoule mogą asymilować się z ludźmi. No może prawie mogą…

Moni zdaniem:

Fabuła: 9,1/10
Kreska: 8,2/10
Bohaterowie: 7,5/10