Mega 20-tka! Najlepsze mangi i komiksy 2020 roku

Mega 20-tka! Najlepsze mangi i komiksy 2020 roku

23 kwietnia 2021 0 przez Monika Kilijańska

W tym roku pobiłam rekord czytelniczy z 2019 roku. Pod każdym względem. A i tak czuję niedosyt! Nie wiem jak to jest, ale im więcej czytam, tym więcej chcę czytać, a doba ma zawsze 24 godziny, nad czym strasznie ubolewam. Nie trzeba jednak czytać po 100 książek, komiksów czy mang rocznie. Czasem wystarczy te kilka, które zapadają w pamięć. Oto 5 najlepszych przeczytanych i/lub wydanych w 2020 roku mang i 15 najlepszych komiksów, podzielonych według kategorii wiekowych, które przeczytałam i zrecenzowałam na blogu.

DLA DZIECI

Seria Malutki Lisek i Wielki Dzik

Seria komiksowa o Malutkim Lisku i Wielkim Dziku doczekała się w 2020 roku szóstego tomu pt. Okropieństwo. Osobiście jestem tak zakochana w serii Bereniki Kołomyckiej, że polecam całą serię. To świetne książki z myślą o dzieciach, ale dorosły zamyśli się nad nimi o wiele bardziej, niż by się tego spodziewał. Bardzo melancholijna przygoda. To , na co zwraca uwagę w całej serii autorka, to nasze zwyczajne, ludzkie zachowania. Łatwo rzucamy puste oskarżenia, szafujemy słowami, które czasem mogą ranić, plotkujemy, obrażamy się, a potem tęsknimy, boimy nowych znajomości czy rzucamy się w nowy pomysł bez przemyślenia go. Czytające komiks dzieci (i dorośli!) dowiedzą się, że może i słów raz rzuconych nie da się wycofać, ale zawsze można wszystko wytłumaczyć i załagodzić, o ile tylko się chce. Zawsze też można wrócić i wszystko naprawić, choć zawsze jest trudno. Bardzo mi się to podoba.

Link do pełnej recenzji serii Malutki Lisek i Wielki Dzik.

Jaś Ciekawski. Podróż do serca oceanu

Jaś, jak każe ciekawskie dziecko, jest zawsze o krok od przygody. Tym razem zobaczymy jego przygodę z nurkowaniem głębinowym. Nurkowanie z Jasiem Ciekawskim jest cudowne, bo życie w głębinach ciekawi go już od pierwszego centymetra pod wodą. Zaczyna więc poznawanie fauny i flory od spotkania z meduzą, na rekinie i ławicach ryb czy koralowcach kończąc. Ale głębiny maja więcej do zaoferowania ciekawskim: są wraki statków ze skarbami w zatopionych kajutach, są zatopione całe miasta, które można zwiedzać. Wreszcie są też drzwi, które prowadzą do dość dziwnego miejsca. Dosłownie zanurzymy się w głębiny, bo komiks można i trzeba oglądać w 3d w specjalnych okularach. I naprawdę mi się to podoba, a co dopiero dzieciom!

Link do pełnej recenzji komiksu Jaś Ciekawski. Podróż do serca oceanu.

Bajka na końcu świata. Ostatni ogród [tom 1]

W świecie po jakimś armageddonie mała dziewczynka i jej pies przemierzają puste miasto i bezkresne pustynie. Nie jest to jednak wyprawa po jedzenie czy inne zasoby. Wiktoria i Bajka chcą znaleźć rodziców dziewczynki. Jedynym ich kierunkowskazem powinny być gwiazdy, ale czasem zdarzają się po drodze przewodnicy. Bajka na końcu świata. Ostatni ogród to komiks pełen pozytywnych emocji. Nie przesłaniają one jednak całkowicie niepokojącego klimatu panującego w tekście. Może młodszy czytelni nie spyta, ale starszemu, jak mnie, kołacze się w głowie pytanie: „dlaczego ten świat tak wygląda? Co się stało? Gdzie są rodzice?”. Piękna postapokaliptyczna wizja świata i ciekawe ukazanie motywu drogi.

Link do pełnej recenzji komiksu Bajka na końcu świata. Ostatni ogród.

Pamiętniki Wisienki. Skamieniałe ZOO

Jest to komiks, który oczarował mnie wszystkimi aspektami, zarówno rysunkami, jak i zawartą w nim historią. Opowiada o Wisience, która marzy o zostaniu pisarką, a nawet zaczęła pisać swoje pamiętniki jak zawodowiec! Jej ulubionym zajęciem jest jednak śledzenie ludzi, m.in. malarza Michela, który wraz z papugą, Kapitanem Flintem, przemierza las z wielkimi kubłami farby. Co on tam gdzieś w głębi lasu robi przez cały dzień? Do czego potrzebuje tyle farby? I dlaczego wygląda tak smutno, kiedy wraca wieczorem do domu? Uważam, że powinien go przeczytać każdy mały czytelnik, każde dziecko. Idea skamieniałego ZOO jest absolutnie wspaniała i poruszająca za serce, trąca też nostalgią dorosłych, którzy sami często wspominają to, co odeszło.

Link do pełnej recenzji komiksu Pamiętniki Wisienki. Skamieniałe ZOO.

Seria komiksów Pamiętnik 8-bitowego wojownika

Jeśli Twoje dziecko (lub Ty) lubisz uniwersum Minecrafta i świetne poczucie humoru, to nie możesz przegapić serii Pamiętnik 8-bitowego wojownika w wersji komiksowej. Znajdziesz tu zjadliwy dowcip sytuacyjny, akcję i przygodę. Na dodatek zapakowane w przyjemną, cartonoową oprawę graficzną, przypominając nieco wygładzoną wersję prawdziwego Minecrafta. Dla mnie była to radosna, wesoła, prosta i pogodna wycieczka czytelnicza do świata gier moich własnych dzieci.

Link do pełnej recenzji komiksów z serii Pamiętnik 8-bitowego wojownika: Nowy wojownik, Spacer po Netherze, Podróż przez pustynię, Witajcie w Endzie.

DLA MŁODZIEŻY

Nowa przyjaciółka

Co byście sobie narysowali, gdyby w wasze ręce wpadł notatnik przemieniający rysunki w rzeczywiste przedmioty czy materię ożywioną? Może magiczną portmonetkę, wiecznie pełną pieniędzy, jak miała Danny? Ja pewnie tak! To dość zwariowana fantastyczna opowieść o nastoletnich przygodach z magicznym notatnikiem. Wprawdzie już wątki latania czy innych mocy nieco rozmywają główny temat, jednak pomiędzy wierszami wyczytamy to, co najważniejsze: że przyjaźń jest raz na zawsze i nie warto na siłę tworzyć relacji.

Link do pełnej recenzji komiksu Nowa przyjaciółka.

Rotmistrz Polonia

Lubicie superbohaterów? Tych w trykocie i pelerynie? Oto polska odpowiedź: Rotmistrz Polonia! Ale, uwaga, nie dajcie się zwieść! Ten komiks jest najlepszym rysunkowym prankiem, jaki czytałam! a parodia amerykańskiego superbohaterskiego gatunku jest świetnie wykreowana zarówno pod względem fabularnym, jak i graficznym. Dosłownie aż można się za głowę złapać na kolejne absurdy! Jedno “ale”: to komiks tylko dla fanów gatunku i totalnego absurdu.

Link do pełnej recenzji komiksu Rotmistrz Polonia.
Uwaga: musisz przeczytać go najpierw, nie pożałujesz!

Słuchajcie dziewczyny!

Komiks może być z powodzeniem feministycznym apelem i właśnie przez to może nie wszystkim się spodobać. Z drugiej jednak strony, Słuchajcie Dziewczyny! pokazuje coś, co dla kobiet jest dosyć smutną rzeczywistością: stereotypowe myślenie, które wpływa na postrzeganie siebie kobiet od niemal pierwszych lat życia. Głównym przesłaniem Słuchajcie Dziewczyny! jest pokazanie, że dziewczyny powinny przede wszystkim być sobą. Warto walczyć o lepsze jutro – z ogolonymi nogami czy nie. Polecam ten komiks wszystkim, ale szczególnie nastoletnim dziewczynom. W czasach mojego dorastania przydałby mi się taki komiks, bo czasem można się pogubić w „złotych radach” rodziny, starszych koleżanek czy kuzynek.

Link do pełnej recenzji komiksu Słuchajcie dziewczyny!

Klub Detektywów

Nie ma nic bardziej podniecającego dla pisarza powieści detektywistycznych niż udział w eksperymencie. Na zaproszenie ekscentrycznego bogacza grupka pisarzy udaje się na wyspę, by poznać zupełne inne podejście do dedukcji i analizy. I okazuje się, że będą oni badać prawdziwe śledztwo. Ten komiks to gratka dla każdego młodego człowieka kochającego najlepsze kryminały zeszłego wieku, bo tu spotka się z samymi ich autorami!

Link do pełnej recenzji komiksu Klub detektywów.

Zabić drozda

Nie wszystkie klasyczne utwory bronią się do dziś, ale na pewno nie można nic złego powiedzieć o Zabić drozda. Już sama powieść jest ponadczasowa i nadal wiele z jej przemyśleń jest aktualnych. Powieść graficzna o tym samym tytule jest wierną adaptacją dzieła. Sednem komiksu (i powieści Lee) jest sprawa sądowa, która grozi zakłóceniem codziennego porządku. Powoduje ona podział miasta zarówno pod względem rasowym, jak i moralnym. Prawnik Atticus Finch, który należy do najbardziej szanowanych mieszkańców miasteczka, otrzymał do obrony bardzo trudną spraw czarnoskórego, oskarżonego o gwałt i pobicie młodej dziewczyny. Czy to może skoczyć się sprawiedliwie?

Link do pełnej recenzji powieści graficznej Zabić drozda.

DLA DOJRZAŁEGO CZYTELNIKA

Vademecum Złego Ojca [tom 1]

Listę moich najlepszych komiksów 2020 dla raczej dorosłego czytelnika otwiera żartobliwy komiks Guy’a Delisle. Prosta kreska i cięty humor rodzicielski. Czy trzba czegoś więcej? To cały zbiór drobnych codziennych zdarzeń, jakie miały (prawdopodobnie) miejsce w domu zapracowanego rysownika, ojca dwojga dzieci, uroczej córki i ciekawskiego syna. To on, ojciec, uczy dzieci prawdy o życiu, Wróżce Zębuszce i Zajączku Wielkanocnym. I penetracji, tej w Zeldzie oczywiście. Może odnajdziesz tu siebie, kiedy udajesz mądrego, bo zdążyłeś wyszukać odpowiedź na pytanie w wyszukiwarce internetowej, albo zobaczysz kogoś takiego jak ja, kiedy opowiadam dzieciom straszne historie, choć miała to być pokrzepiająca duszę opowiastka. Nie testujcie na własnych dzieciach!

Link do pełnej recenzji komiksu Vademecum Złego Ojca.

Imaginarium zbiorowe

W tym momencie wzlecimy nieco ponad chmury. Miała to być książka o krowie, która chciała być ptakiem, ale dostałam książkę o człowieku, który odkrywa, że jest uciskany i chce być wolny. Miało być komiczne i kosmicznie, było metaforycznie i filozoficznie. Piękny, pełen wyobraźni, słodki i buntowniczy zarazem komiks. Pokazuje takim jak ja, kręcącym się niczym chomik w kołowrotku, że warto marzyć. Wszystko jest w naszych głowach i możemy kreować swoje życie jak chcemy. Skoro krowa nauczyła się latać, to czemu tak samo ludzie by nie mogli wzbijać się ponadto co znają, ponad codzienność? Bardzo inspirująca i oryginalna lektura.

Link do pełnej recenzji Imaginarium zbiorowego.

Wilk

Teraz pora na cięższe klimaty. Spodziewać by się można po takim tytule jakiejś opowiastki dla dzieci. Nic bardziej mylnego. Jean-Marc Rochette, wytrawny alpinista i ilustrator, stworzył przepiękny i niezwykle realistyczny obraz surowych gór i związku człowieka z przyrodą. Związku, który nie toleruje strzelby i zemsty, za to doskonale rozumie pakty międzygatunkowe. Można by było określić cały komiks w dość przewrotnej frazie: człowiek wilkowi człowiekiem, a wilk człowiekowi wilkiem. Cała historia zawarta w komiksie jest bowiem samotną walką francuskiego pasterza z wilkiem. Coś pięknego.

Link do pełnej recenzji Wilka.

Loteria

Długo zastanawiałam się, czy w tym miejscu zawrzeć Czarne nenufary (zobacz recenzję dlaczego), które uwiodły mnie fabułą, czy Loterię, która są prostą historią z wciskającym w fotel zakończeniem. Nadal nie wiem czy dobrze wybrałam. Wszak Loteria naprawdę ma słabszą kreskę, to właściwie komiks na kanwie noweli, więc i tekstu w nim czy akcji mniej. Jednak coś w nim jest takiego… przerażającego, że aż chce się czytać! Oto małe miasteczko gdzieś w Ameryce, takiej raczej przedwojennej nawet. Każdego roku 27 czerwca odprawiają tradycyjne losowanie, które stanowi jakby rytuał. Rytuał, który scala, ale… no właśnie, jest ale. I to ono jest tu piekielnie ważne. Warto przeczytać także opowiadanie będące pierwowzorem tej powieści graficznej.

Link do pełnej recenzji powieści graficznej Loteria.

Sin City. Damulka warta grzechu

Wisienka na torcie. Wiadomo – to Sin City. Miasto grzechu zawsze wciąga. Początkowo historia jest rzeczywiście mocno sztampowa, ale im dalej, tym ciekawiej i mniej przewidywalnie się robi. Powiem tylko, że gdy tylko pomyślisz, że fabuła zmierza wyraźnie w określonym kierunku, Miller szarpnie ją w inny, by skręciła. Dialogi są wspaniałe, pełne przemyśleń, każda postać gra archetyp z zachwytem i werwą. Sin City to świat, w którym na pewno nie zechcesz mieszkać, a działania bohaterów nawet jak na takie miejsce są dość nietypowe. Do tego odważna czarno-biała stylistyka. Coś wspaniałego!

Link do pełnej recenzji Sin City. Damulka warta grzechu.

MANGA

Dr. Stone

To niestety jedyna zeszłoroczna manga, która została wydana od 2020 roku i znajduje się na mojej liście “naj”. Pozostałe wymienione mangi będą kontynuacjami lub zostały wydane wcześniej. Nie oznacza to jednak, że jest gorsza lub lepsza. Zwyczajnie jest świetna. Boichiego, rysownika tej mangi, wychwalałam już przy okazji recenzji zbioru Hotel. Teraz jest chyba nawet lepiej, bo nie on panuje on nad scenariuszem. O czym jest ta manga? O sile nauki! Koledzy z klasy, kujon-wynalazca oraz osiłek-romantyk, spędzają dzień jak zawsze. Ten pierwszy przetwarza nakrętki od butelek w benzynę, ten drugi zbiera siły na wyznanie miłości dziewczynie, którą od dawana ubóstwia. I to właśnie w ten dzień cały świat na tysiące lat zamienia się w kamień. Po latach, kiedy już udaje im się pokonać petryfikację, chcą wrócic światu swoją wiedzę i wynalazki.

Link do pełnej recenzji mangi Dr. Stone.

Gangsta

To kontynuacja, przez którą (albo dzięki której) płakałam z radości. Już spisałam tę serię na straty, postawiłam pomiędzy nigdy niedokończone w Polsce, a tu taka radość. Wszystko dlatego, że pomiędzy 7 a 8 tomikiem był ponad rok przerwy i to podyktowanej problemami z wydaniem japońskiego tomiku. Mangacy nie mają łatwego życia (sami zobaczcie w serii Bakuman, najlepiej tomiku !). O czym jest ten cykl? O próbie życia w mieście bezprawia, gdzie dwie nacje – ludzie na lekach i żyjący dzięki nim, oraz zwykli – ścierają się ze sobą. Poznajemy tu Specjalistów, parę człowiek-twilight, którzy imają się każdej pracy (trochę jak w Gintamie), ale to tylko tło. Najważniejsze są uczucia i więzi. I to one mnie urzekły, bo w każdej sytuacji człowiek chce kochać, ufać, żyć.

Link do pełnej recenzji mangi Gangsta.

Insektor Akane Tsunemori

Podążamy tu za oddziałem złożonym z policji (w tym tytułowa bohaterka, żółtodziób, inspektor Akane Tsunemori) i osób zakwalifikowanych jako przestępcy. Zakwalifikowani, bo system wie kto potencjalnie może mieć np. mordercze zapały, a mordercę może wytropić skutecznie tylko osoba myśląca podobnie. Seria dla starszego czytelnika ze względu na dość ociekające krwią i niejednoznaczne sceny. Ale za to jest naprawdę ciekawa, bo dotyka takich tematów jak wykorzystywanie szumu medialnego, wpływ wirtualnej rzeczywistości na życie, sterowanie życiem przez system, czego powoli doświadczamy i w naszym codziennym życiu. Czy taka będzie Japonia XXII wieku?

Link do pełnej recenzji mangi Inspektor Akane Tsunemori.

Bungou Stray Dogs, tomiki 14-16

Dlaczego nie całą serię polecam? Dla jasności: bardzo ją lubię, zwłaszcza Dazaia. To świetna seria o walce ludzi z supermocami, którzy dodatkowo są mocno powiązani ze światem literackim, bo pierwowzorami bohaterów są pisarze z całego świata. Jednak tym razem jestem zauroczona poprowadzeniem wątku doktor Yosano, którą można bez kozery nazwać Aniołem Śmierci. To, dlaczego można tak powiedzieć, znajdziecie w tych właśnie tomikach. Zobaczycie jak dar może stać się przekleństwem nie tylko dla nim obdarowanego, ale i dla tych, którzy z niego korzystają. Bardzo przejmująca historia, zwłaszcza dla takich entuzjastów fabuły osadzonej podczas wojny (w tym tematyki obozowej) jak ja. Zapewniam, że Mengele chciałby mieć taki dar jak Yosano i cieszę się, że go nie miał.

Link do pełnej recenzji mangi Bungou stray dogs, tomiki 14-16.

Mój rok. Wiosna

Inność bywa powodem niezrozumienia, wyśmiewania, problemów. Szczególnie, jeśli dotyka dziecka. Inność jest jednak nie tylko problemem malca, ale i całej jego rodziny. Ciekawie zaznacza problem inności Jirō Taniguchi w mandze Mój rok. Wiosna. To pierwszy tom tej mangi i mam nadzieję, ze doczekamy się pozostałych tomów jego autorstwa. Choć nie określiłbym pierwszego tomu Mojego roku wybitnym tytułem, to niewątpliwie jest to mądry komiks, poruszający trudny temat. Nikt tu nie ocenia ani szkoły, ani rodziców, nie podaje odpowiedzi jak powinno się zachować w codziennych sytuacjach życia z dzieckiem niepełnosprawnym. Piękny temat dla każdego rodzica.

Link do pełnej recenzji mangi Mój rok. Wiosna.