10 najlepszych mang i komiksów przeczytanych w 2019 roku

10 najlepszych mang i komiksów przeczytanych w 2019 roku

30 grudnia 2019 0 przez Monika Kilijańska

Zestawienia zawsze są ciekawe. W tym roku udało mi się przeczytać 89 zeszytów komiksów i 71 tomików mang. Dużo? Mało? Według mnie za mało, bo miałam ochotę na jeszcze raz tyle, czyli choćby jedną pozycję dziennie. Jeśli doliczyć do tego książki, to zawyżam średnią czytelnictwa wielokrotnie. Ale dziś chciałam nie się chwalić, a Wam zachwalić. Oto 5 najlepszych moich tegorocznych przeczytanych mang i 5 najlepszych według mnie komiksów, które w tym roku trafiły w moje ręce.

Top 5 mang przeczytanych przeze mnie w 2019 roku

Czarodziejki.net

Ta dość brutalna bajeczka bardzo spodobała mi się wizualnie i fabularnie. Jej osią jest dręczenie w szkole, ale daleko mu choćby od tego znanego z Vitamin. Choć główna bohaterka jest aż zbyt pogodzona z nieprzyjemnym dla niej losem, to jednak mam nadzieję, że w kolejnych tomach jej postać rozwinie się, depresja ustąpi i wreszcie będziemy mogli cieszyć się jej prawdziwym JA. Bardzo obiecująca manga, którą warto przeczytać.

Recenzja: Czarodziejki.net

dav

Inspektor Akane Tsunemori

Wizja przyszłości, tak pięknej, prawie bez przemocy. Prawie. Tak trochę przyszłość, którą już testują u siebie Chińczycy choćby, monitorując ludzi chodzących po ulicach i sczytując ich twarze do systemu. Świat wyprany ze złych emocji nie jest pusty. Można znaleźć w nim te dobre emocje. Ba, są nawet w złych ludziach, sklasyfikowanych jako niepotrzebne elementy. Ciekawa fabuła, świetna kreska. Tomów jest niewiele, bo tylko 6, więc szybko idzie czytanie całości.

Recenzja: Inspektor Akane Tsunemori [tom 1]

One-Punch Man

Choć zaczęłam czytać dość nietypowo, bo od 11 tomu, by po 13-tym zacząć 1-szy, to powiem jedno: to naprawdę daje kopa! Mimo, iż jest to shonen, a przecież to gatunek kierowany raczej do młodych chłopców, to bawiłam się przy nim setnie. Może to zasługa tłumaczenia Pawła Dybały, do których mam słabość, może te wszystkie nawiązania i nonszalancja z jaką Saitama czyni swą bohaterską powinność, a może to zjednywanie sobie innych niczym głupiutki Naruto (którego też lubię). Grunt, że nie nudzą mnie ani dziwaczne postacie, ani wydarzenia. Wręcz czekam na kolejną dawkę mordobicia i humoru! Na blogu dopiero pojawiła się pierwsza recenzja, a ja czekam na ukazanie się kolejnego, 17-tego tomiku.

Recenzja: One-Punch Man [tom 11]

Monster

Byłam pod wrażeniem świetnego Pluto Naokiego Urosawy, na mojej półce wciąż czeka na mnie jego 20th Century Boys z dość podobną, charakterystyczną kreską, ale mimo, że początkowo trochę nużyła mnie obyczajowa część dotycząca kariery w szpitalu, o tyle dalsze losy Tenmy śledziłam z wypiekami na twarzy. Monster to doskonały thriller z dynamiczną akcją i wciągającą intrygą. Nic dziwnego, że w Japonii został uhonorowany jednymi z najważniejszych branżowych nagród Nagrodą Kulturalną im. Osamu Tezuki, a jego angielska edycja zdobyła kilka nominacji do nagród Eisnera. Pierwszy tom okazuje się być zaledwie wstępem do właściwej historii, bardzo wciągającej 9-tomowej historii.

Recenzja: Monster

Ajin

Pierwszy tom Ajina nie jest idealny. Właściwie musiałam do niego wracać jeszcze raz, bo pierwsze czytanie mnie strasznie znudziło. Sama sytuacja z Keiem i Kaiem, jego przyjacielem, odgadywaniem czym jest człowieczeństwo, było dla mnie najlepszą częścią, jednak już inne pojawiające się postacie jak Tosaki i Izumi, rządowi przedstawiciele oraz Sato i Tanaka, stojący prawdopodobnie po stronie ajinów, a może swojej własnej, wprowadzili tak wiele znaków zapytania, że pogubiłam się. Mimo to, po kolejnych tomach wiem, że warto czytać dalej!

Recenzja: Ajin [tom 1]

Top 5 komiksów przeczytanych przeze mnie w 2019 roku

Bad guys. Ekipa złych

Uśmiałam się jak dzika fretka przy czytaniu komiksu Bad guys. Ekipa złych! Jest to świetna, pełna humoru i nieco przewrotna historia o antropomorficznych zwierzętach, które są uważane za złe i walczą, by zmienić to postrzeganie. A walczą w dość nieporadny sposób. Humor, któ©y spodoba się każdemu, w każdym wieku.

Recenzja: Bad guys. Ekipa złychodcinek 1, odcinek 2

Wielki zły lis

Kolejny komiks dla dzieci? Może sprawiać takie wrażenie, ale każdy rodzic znajdzie w tym zmęczonym wysiadywaniem kurzych jaj lisie cząstkę samego siebie. Ja znalazłam, uśmiałam się i polecam! Urocza, wciągają i wesoła powieść graficzna Wielki, zły lis to dzieło, które pokocha nie tylko dziecko lubiące zwierzęta, ale i zmęczony rodzicielstwem rodzic. Przeczytałam ją jednym tchem, czasem tylko przerywanym atakami śmiechu.

Recenzja: Wielki zły lis

Tetris

Lubię proste gry, takie zachęcające do przejścia jeszcze jednego poziomu przez bite godziny! Jak choćby Tetris. Tu poznaję jak właściwie ta gra trafiła na choćby polski rynek. Z jednej strony kreatywność i rozrywka, z drugiej układy i układziki. Zabawa i polityka. Człowiek i korporacja. Takie właśnie kontrasty wpisane są w historię Tetrisa, kultowej gry o której opowiada komiks Boxa Browna Tetris. Ludzie i gry. Śmieszno-straszna historia kasowego pomysłu, który prawie by nic nie dał jego autorowi. Historia, o której warto i dziś, w dobie wielkich korporacji, pamiętać. Proste rysunki – bo i Tetris był prostą grą – są dodatkowym atutem.

Recenzja: Tetris. Ludzie i gry

Zabij albo zgiń

Ed Brubaker, którego scenariusze uwielbiam, pokazuje nam zgoła z innej perspektywy historię psychopatycznego, maniakalnie opętanego dziwnymi wizjami zamaskowanego złoczyńcę. Można by go nazwać terrorystą, można by też wyzwolicielem czy czyścicielem świata z wszelkiego zła. Wszystko zależy, kto dokonywałby rozliczenia. Bo jeśli bawiący się w narratora bohater, to raczej to ostatnie. Świetnie zilustrowana historia, która do ostatniego kadru trzyma w napięciu.

Recenzja Zabij albo zgiń: [tom 1], [tom2], [tom3], [tom4]

Ye

Ye to fantastyczna opowieść drogi. Dojrzewanie bohatera, jego pozbywanie się strachu jest wręcz baśniowym przeżyciem. To, jak walczy z samym sobą, powinien przeczytać każdy. Prawdziwa baśń o nie do końca chyba mentalnie rozwiniętym chłopcu, który ma naprawdę dojrzałe zadanie: samodzielnie wyruszyć w świat i odszukać wiedźmę, która ściągnie z niego czar. Brzmi bajkowo, ale to bardzo dojrzała opowieść o ludzkich strachach.

Recenzja: Ye